Edytor

Edytor

SZTUKA KOCHANIA - wyniki konkursu

Z wielką przyjemnością ogłaszamy zwycięzcę naszego walentynkowego konkursu „Sztuka kochania”!
Został nim pan Marek Dąbrowski, który zaprasza wszystkich na kwadrans… ze sztuką i kulturą.
Życzymy miłej lektury :)
A zwycięzcy serdecznie gratulujemy!
 
A sztukę? Każdą ja miłuję.
Z kulturą przeto jej hołduję!
 
Kultura i sztuka dla duszy są jadłem. 
Z dawna je miłuję. Tak. Po uszy wpadłem.
 
Z kulturą, bez sztućców zasiadłem do jadła. 
Pisarskiego kunsztu sztuka mnie dopadła. 
 
Tak. Miłuję barok, renesans i gotyk,
Pędzla wsze fantazje, w tańcu ludzkie spłaty.
Do dźwięków harmonii kieruję kochanie,
Oczy wypatruję w filmowym ekranie.
Czuję, chłonę sobą krzycząc w duszy "Hurra!".
Non stop mnie pochłania sztuka i kultura.
 
Cudowna kultura, ot, choćby pisania
Oraz ta kochana sztuka rysowania,
Co dzień mną targają i bezwolnym czynią. 
Czy wasze, też, serca także dla nich biją?
 
Czy czytać mi wolno? Oczyma? Dotykiem?
Czy bez sztuk przeróżnych coś warte jest życie?
Czy bez naszych śmiechów i łez tych wzruszenia
Dzień za dniem nie mija, ot tak, od niechcenia?
Czy film oglądając mam prawo mieć zdanie
O jego przesłaniu? Podziwiać klaskaniem?
Czy zespół, rockowy, mnie może kształtować?
Czy myśl może skłębić zwyczajna rozmowa?
Czy każdą odpowiedź zna dzisiaj nauka?
...
Odpowiedz kochanie: kultura czy sztuka?
 
Spod Legionowa pewna Małgosia 
Czyniła w sztuce niemało roszad. 
Wprost to kochała.
Z kulturą grzmiała 
Swym aparatem - pstryk, pstryk – „fotosa”.
 
 
Marek Dąbrowski
 

Śmierć Komandora. Pojawia się idea - Haruki Murakami

W Hong Kongu została uznana za nieprzyzwoitą, ocenzurowana i zakazana dla czytelników poniżej 18 roku życia. W Japonii w środowisku skrajnej prawicy wywołała oskarżenia wobec Harukiego Murakamiego o zdradę narodową, choć jednocześnie została okrzyknięta jednym z największych dokonań tego pisarza. „Śmierć Komandora” to obszerna dwutomowa powieść, na którą fani Murakamiego czekali aż pięć lat.
 
Żona malarza w średnim wieku porzuca go – z dnia na dzień. Podobnie, z dnia na dzień, on sam podejmuje decyzję, by wyprowadzić się z domu. Rezygnuje ze zleceń, wsiada w samochód i przez parę miesięcy włóczy się po północno-wschodniej części wyspy Honsiu. Gdy zmęczony tułaczką wraca do Tokio i prosi przyjaciela o nocleg, ten ma mu do zaoferowania coś znacznie lepszego: opuszczony dom w górach należący do jego ojca, sławnego malarza. W nowym, inspirującym otoczeniu bohater zamierza wieść spokojne życie poświęcone twórczości – korzysta z pracowni mistrza, zaczyna prowadzić lekcje malarstwa w pobliskiej Odawarze i wdaje się w niewiele znaczące romanse. Dom ten dla bohatera powieści stanie się epicentrum przemiany i szczególnej formy odrodzenia – i w sztuce, i w życiu. Pierwszym epizodem tej przemiany będzie odnalezienie na strychu nieznanego obrazu starego mistrza: niemal wiernego odtworzenia sceny zabójstwa Komandora z „Don Giovanniego”.
 
Od momentu tego odkrycia realistyczna narracja zaczyna się stopniowo przeplatać z surrealistycznymi wątkami, a fabułę zaludniają niezwykłe postaci, które uosabiają symbole, idee i metafory. Murakami z lekkością kreśli niezwykłe wizerunki swoich bohaterów, subtelne podważając granicę między marzeniem i rzeczywistością.
 
 
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4858694/smierc-komandora-pojawia-sie-idea
 
Subskrybuj to źródło RSS